Forum Budowlane » Domy Pasywne

Ocieplenie domu w konstrukcji szkieletu drewnianeg

  • 26 sierpnia 2010 09:52:18 CEST

    Witam wszystkich serdecznie. Chciałbym zaznaczyć, że jestem NOWY na waszy forum, tak więc proszę o wyrozumiałośćalt

    Mam problem jak w tytule. MIeszkam w domu zbudowanym w konstrukcji szkieletu drewnianego /przeżyłem już w nim 2 zimy i nie było tragedii/, ale dojżewam powoli do decyzji o jego dociepleniu. I tu moja prośba. proszę o informacje jakie są możliwości i technologie. Informacje do których udało mi się dostać były bardzo ogólnikowe. Posiadam ogolne pojęcie o wiatroizolacji, możliwym zawilgoceniu itp. Może ktoś z Państwa robił to u siebie? Proszę o pomoc.

    • 5 wpisy
    8 września 2010 16:42:22 CEST
    Witamy na Forum.

    Oto, co o metodzie ocieplania domu szkieletowego mówi Grzegorz Tomaszewski, ekspert ze Stowarzyszenia na Rzecz Ociepleń:

    Budynek w szkielecie drewnianym jest po prostu szczególnym przypadkiem podłoży, na których wykonuje się standardowe ocieplenia z użyciem np. płyt EPS. Jedyną różnicą względem standardowego podejścia jest wykonanie przed przystąpieniem do ocieplania zabezpieczenia powłoką wodoszczelną zewnętrznej powierzchni ścian (drewnianej czy drewnopochodnej). Ma to na celu wyeliminowanie wszelkich zagrożeń związanych np. z penetracją pary wodnej (lub skropleń) z zewnątrz obiektu w głąb wrażliwej na wilgoć ściany drewnianej.

    Wykonuje się zatem następujące kroki montażowe:

    1. zatopienie w specjalnym preparacie zabezpieczającym pasków siatki zbrojonej – na stykach drewnopochodnych płyt poszycia (np. płyt OSB),

    2. miejscowe zaszpachlowanie widocznych na powierzchni poszycia miejsc po łącznikach mechanicznych (wokół łbów kołków, wkrętów, itp.),

    3. aplikacja na całej powierzchni (za pomocą wałka, pędzla lub natrysku) powłoki wodoszczelnej na poszycie drewniane – wymagane są 2 warstwy.

    Po wyschnięciu tej powłoki przystępuje się do standardowej aplikacji systemu ociepleniowego, czyli przyklejania płyt EPS, zatapiania siatki, aplikacji tynków, ewentualnie malowania.

    Zapraszamy do dyskusji.
    • 488 wpisy
    10 września 2010 18:37:20 CEST

    Muszę sprostować szereg niedorzeczności w poprzedniej wypowiedzi, albowiem:

    1. Jakakolwiek próba docieplenia jakiejkolwiek przegrody powinna być poprzedzona inwentaryzacją i analizą energetyczną - określającą wymaganą i ekonomicznie uzasadnioną grubość i rodzaj ocieplenia. Następnym krokiem są obliczenia cieplno-wilgotnościowe, z których uzyskuje się rodzaj i grubość wyprawy elewacyjnej, by uniknąć kondensacji pary wodnej na i wewnątrz przegrody. Z tej analizy uzyskuje się wartość oporu Sd, który ma stanowić łącznie warstwa szpachlowa i wyprawa oraz Sd farby elewacyjnej (jeśli ma być stosowana). Mając te dane, należy opracować rysunki detali obejmujące: cokoły, ościeża, okap, progi, parapety itd.). Dopiero teraz, można szukać wykonawcę lub zabawić się samemu w docieplenie. Jeśli ktoś uważa, że do dociepleń można przystąpić z pominięciem anali, jest szarlatanem!

    2. Jakakolwiek warstwa leżąca na materiałach drewnianych czy drewnopochodnych, musi mieć jak największą dyfuzyjność, czyli możliwie najmniejszy opór dyfuzyjny wobec pary wodnej. Zatem, blokada paroizolacyjna - jak pisze "ekspert" jest po prostu - zwykłą nieznajomością fizyki budowli.

    Gdyby ekspert poczuł się urażony, zapraszam do dyskusji merytorycznej. Swoją drogą, niezrozumiała jest postawa inwestora pytającego (chociaż spotykana powszechnie jak Polska długa i szeroka) znacznej beztroski przy podchodzeniu do docieplenia. Jak się jest chorym, to idzie się do lekarza, ale jak dom jest chory, to na forum?

    Pozdrawiam,

    Jerzy Zembrowski

  • 10 września 2010 19:03:28 CEST

    Co prawda potrzebowałbym trochę więcej danych dotyczących poszczególnych warstw ściany, którą planuje Pan ocieplić, ale niewątpliwie jedno mogę doradzić od razu. Otóż istnieją już znacznie lepsze i bezpieczniejsze systemy izolacji domów drewnianych (szkieletowych) niż styropian. Otóż od ok. 12 lat w Polsce (ale nie tylko) produkowane są materiały izolacyjne wykonane z włókna drzewnego. Niestety tego typu izolacje w dalszym ciągu doceniane są znacznie bardziej w krajach Europy zachodniej (95 % produkcji czyli ok. 20 ładunków samochodowych dziennie) gdzie – przypominam – budownictwo szkieletowe jest znacznie bardziej popularne niż w Polsce, a co zatem idzie doświadczenia i wiedza tamtejszych firm budowlanych są znacznie wyższe. Otóż ocieplanie ściany szkieletowej płytą z włókna drzewnego o dużej gęstości (zakładam, że nie ma Pan styropianu po zewnętrznej stronie konstrukcji – lub planuje go Pan usunąć) nadającej się do tynkowania, lub do pokrycia deską fasadową, daje nam wiele zalet:

    - materiał w pełni otwarty dyfuzyjnie – nie ma problemu z kondensacją wilgoci w ścianie (tynk też musi być otwarty dyfuzyjnie);

    - dobry współczynnik przenikania ciepła – chroni budynek przed utratą ciepła okresie zimowym;

    - duża gęstość (265 kg/m3) i zbliżona do drewna iglastego „właściwa pojemność cieplna” (2100 J/kgK) – zapewnia nieporównywalnie większą bezwładność cieplną dla całej przegrody;- poprawia znacznie izolację akustyczną przegrody;

    - frezowania na pióro – wpust – nie potrzeba wiatroizolacji;

    Podobnie sytuacja ma się w przypadku dachu ( a tak swoją drogą – ciekawe dlaczego na dachu nie stosuje się styropianu – może dlatego że nie dałoby się latem mieszkać na poddaszu, a wilgoć zniszczyłaby izolację międzykrokwią? )

    Można również zastosować sprężyste materiały izolacyjne o nieco mniejszej gęstości – ok. 50 kg/m3 – pomiędzy słupki w ścianie lub krokwie w dachu. Ale nie wiem jak daleko chce się Pan posunąć w „docieplaniu” .

    Proszę również pamiętać, że bardzo ważna jest tzw. szczelność powietrzna budynku. Czyli właściwe ułożenie membrany paroizolacyjnej/parochronnej (najlepiej również takiej „oddychającej” ) wewnątrz. Powinna ona być właściwie doklejona do okien, podłogi, ściany szczytowej, poddasza itd. Tak aby budynek dał się dosłownie „nadmuchać” jak balonik (po zatkaniu kanałów wentylacyjnych). Wykonuje się już zresztą również w Polsce tzw. próbę ciśnieniową budynków. Niestety Prawo Budowlane „zaleca” a nie wymaga jej wykonania. Może kiedyś dojrzejemy do tego – bo to, i kamera termowizyjna, to tak naprawdę jedyna metoda sprawdzenia poprawności wykonania prac budowlanych. Jeśli chciałby Pan abym przesłał konkretne informacje dot. w/w produktów proszę o kontakt prv.

    Zapraszam również do dyskusji – celowo poruszyłem kilka kontrowersyjnych tematów ;)

  • 18 września 2010 19:00:40 CEST
    Bardzo dziękuję za odpowiedzi na moje pytanie. Niestety nie mogę powiedzieć abym był usatysfakcjonowany. Różnorodność opinii na ten sam temat nie ułatwia mi podjęcia decyzji.
  • 18 września 2010 19:31:39 CEST

    Bardzo dziękuję za odpowiedzi na moje pytanie. Niestety nie mogę powiedzieć abym był usatysfakcjonowany. Różnorodność opinii na ten sam temat nie ułatwia mi podjęcia decyzji.

    Witaj,

    Podstwawą ocieplania domów szkieletowych i jakichkolwiek drewnianych jest zapewnienie wilgoci wyjścia na zewnątrz. Teoretycznie dom powienien być tak zbudowany, aby wilgoć w ogóle nie przedostawała się do ściany, ale w praktyce zdarza się, że minimalne jej ilości jednak do konstrukcji wchodzą Dlatego nie wolno ocieplać domów styropianem ani nie kłaść tynku akrylowego. Oba nie przepuszczają pary wodnej, która - jeśli zostanie w ścianie - sprawi, że drewno prędzej czy później zgnije.

    W USA wymyślono, by na kanadyjczykach kłaść tynk akrylowy, aby nie wpuszczać wilgoci do ściany. Po kilku latach zrywano akrylowe elewacje, bo jednak wilgoć dostawała się tam - folia paroizolacyjna przepuszcza wilgoci mało, ale jednak przepuszcza. Zatem podstawowa zasada - ściana musi być paroprzepuszczalna. Tynk minerlany czy silikatowy - tak. Tynk akrylowy - nie.

    Docieplić ścianę można po prostu wełną elewacyjną (ale specjalną do domów drewnianych, a nie murowanych czyli nie lamelową). Paroc robi taką wełnę pod nazwą FAS 3 lub FAS 4. Ma grubość 5 lub 10 cm.

    Na to klej do wełny (nie do styropianu!) na siatce.

    Na to grunt i tynk minerlany lub tynk silikatowy.

    To, co powiedział p. Grzegorz Tomaszewski, ekspert ze Stowarzyszenia na Rzecz Ociepleń, a zostało zacytowane przez EksperciDOMpl to jakas KOSMICZNA BZDURA.

    Pozdrawiam,

    Agnieszka Lipka

    Inez Co. Domy Kanadyjskie

    Poniżej zdjęcie początków ocieplania.

    • 46 wpisy
    14 marca 2012 01:39:19 CET
    hej Inez
    Nie chcę być niegrzeczny , ale ciśnie mi się na usta typowy "muzyczny kawał" , czyli "cóś tu K... nie gra" ,
    Piszesz bardzo ładnie o tej wilgoci i o konieczności jej usuwania , a tu nagle ocieplasz klejoną wełną ( no dobra powiedzmy na placki ) , ale dalej klej na wełnę ( nie najlepsze rozwiązanie i znam lepsze , ponieważ większość klejów "nie oddycha" ) , ale tynk na wierzch , toż to chore .
    Tynk o którym piszesz chłonie wilgoć i z Twojego ocieplenia "kicha" , bo mokre od tynku ocieplenie czeka od jesieni do lata by wyschnąć .
    Rozwiązanie , które proponujesz z "Potopu żywcem wzięte " - "dobij waść , wstydu oszczędź" , to ani zdrowe dla konstrukcji , ani dla ocieplenia , a energooszczędność to szlag trafił .
    Zdecydowanie lekka-sucha . I jeśli się nie pogniewasz , to jeszcze jedna uwaga . Ocieplenie na zewnątrz konstrukcji , a nie w jej wnętrzu , bo to następny błąd .Nie będę tu wspominał o "paprochach" co ocieplają od wewnątrz ( fizyka , fizyka ......)
    pozdrawiam
  • 15 marca 2012 13:30:14 CET

    Drogi barakuda,

    Odpowiem w skrócie i tylko na Twoje zarzuty, a resztę wypowiedzi pominę milczeniem, bo według mnie fora powinny służyć merytorycznym dyskusjom.

    Wełnę do szkieletu przykręca się, a nie klei.

    Na wełnę kładzie się klej paroprzepuszczalny, specjalny do wełny. Owszem jest ich mało, ale są i tylko tych właśnie można użyć.

    Tynk mineralny to nie gazobeton, który pije wodę. Pobiera nieznaczne ilości wilgoci i to bardziej z powietrza niż z wody. Dzięki temu, że jest paroprzepuszczalny to potrafi tę wilgoć oddać i nie trwa to od jesieni do lata. Ocieplenie nigdy nie jest mokre. Wilgotność bywa wyższa lub niższa, ale zawsze w granicach normy. O mokrym ociepleniu w ogóle nie ma mowy.

    Ocieplenie w środku konstrukcji - po pierwsze nie szkodzi, po drugie chroni konstrukcję przed ogniem.

    Domy zbudowane w taki sposób są na tyle energooszczędne, że za ogrzewanie prądem domu ponad 130m2 ludzie płacą ok. 400 PLN miesięcznie - w prawdziwe mrozy, bez dogrzewania kominkiem (całość rachunku za prąd to 600 PLN)

    • 488 wpisy
    15 marca 2012 15:07:04 CET

    Hej, hej! Znowu demagogie!

    W każdym przypadku trzeba sporządzić obliczenia cieplno-wilgotnościowe i to nie tylko ścian, ale i podłogi czy dachu. Wcześniej należy wykonać analizy energetyczne, by określić grubość termoizolacji.

    A jak Pani postępuje, gdy klient zażąda na piśmie charakterystyki energetycznej i gwarancji na piśmie (a powinien każdy), że dom będzie zużywał właśnie tyle energii? Przecież z nieba tego się nie weźmie!

    Ma rację barakuda, że jeśli obliczeń nie czynić (ot tak dla chłopka roztropka), to ocieplenie takiego powinno być zawsze od zewnątrz, zawsze wełną a nie styropianem czy pianką i zawsze z elewacją wentylowaną. Ocieplenie metodą BSO jak Pani podaje jest możliwe, ale tylko i wyłącznie po obliczeniach cieplno-wilgotnościowych! Proszę pamiętać, że ściana domu szkieletowego, to nie tylko wełna między słupkami, to także słupki a tam zawsze jest pwoblem z kondensacją pary wodnej. To wymaga obliczeń. Jeśli mamicie klientów na tyle, że zapominają żądać gwarancji na piśmie, to już ten czas się kończy.

  • 15 marca 2012 15:28:01 CET

    Panie JBZ,

    Wszyscy wiemy, że zajmuje się Pan doradztwem to i wszędzie wietrzy Pan spisek i zakłada, że nikt nic nie liczy to i że będzie Pan miał pracę.

    Barakuda nic nie pisał o żadnych obliczeniach.

    A nasi klienci to nawet nie muszą żądać charakterystyki energetycznej, bo od jakiegoś czasu robimy ją w standardzie. I nigdy mi jeszcze nie wyszło, że robimy coś źle.

    Więc niech Pan łaskawie nie obraża nas, że "mamimy" klientów. Może to Pan nie doczytał czegoś albo założył złą tezę?

    • 488 wpisy
    15 marca 2012 16:08:38 CET

    W Pani wcześniejszych wypowiedziach tu i innych wątkach, ani słowem Pani nie pisnęła o obliczeniach. Gdyby tak było, nieomieszkałaby Pani się tym pochwalić. To po pierwsze.

    A po drugie, gdzie napisałem, że to do mnie mają się inwestorzy zwracać? Akurat nie potrzebuję, bo pracy mam na pół roku z góry.

    Proszę się skupić lepiej na pisaniu prawdy a nie frazesów.

  • 15 marca 2012 16:27:01 CET

    W Pani wcześniejszych wypowiedziach tu i innych wątkach, ani słowem Pani nie pisnęła o obliczeniach. Gdyby tak było, nieomieszkałaby Pani się tym pochwalić. To po pierwsze.

    Błędne wnioski Pan wyciąga. Nie każdy musi się wszystkim chwalić. Nasi klienci na koniec budowy dostają zwykle jakieś gratisy. Dostają - a też nigdzie tego do tej pory nie napisałam. Czy to znaczy, że nie dostają?

    Proszę się skupić lepiej na pisaniu prawdy a nie frazesów.

    Nie wypada dorosłemu facetowi pouczać dorosłą obcą kobietę, na czym ma się skupiać, nieprawdaż?

    Ta wymiana zdań do niczego nie doprowadzi, więc będę wdzięczna nie zaśmiecanie wątku, bo powyższy post nic nie daje potencjalnym użytkownikom forum.

    Pozdrawiam

    • 46 wpisy
    16 marca 2012 12:36:37 CET

    Witam ponownie

    Droga Inez

    Ja niestety , będę po stronie kolegi , ponieważ właśnie o to chodzi , że ocieplenie włożone w szkielet i liczone dla całej ściany jest OK , ale to wynika z tego , że współczynnik k będzie zachowany niezależnie od tego jak ułoży Pani materiały w ścianie , ponieważ suma poszczegolnych czynników stanowi jego całość . Sytuacja niestety zmienia się diametalnie jak uwzględni Pani współczynnik delta kompletnie pomijalny w normach polskich . Jeśli Pani pominie kompletnie ten współczynnik to zgoda , ale przecież ,, to że Pani go po prostu pominie , nie zmieni faktu , że konstrukcja drewniana Pani domu jest stale wilgotna i nie trzeba ujemnych temperatur by drewno tej konstrukcji nie gniło , a konstrukcja stalowa nie korodowała . To właśnie obliczenia wynikajace z uwzględnienia współczynnika delta pomijanego w naszych polskich normach pokazują ile wody jest na konstrukcji Pani domów . Ale po pierwsze to trzba wiedzieć , a po drugie umieć obliczyć . Praw fizyki , nawet przy największym Pani uporze w tym temacie , Pani nie zmieni . Funkcjonuje Pani z takim rozwiazaniami wyłącznie dzięlki temu , że po pierwsze , mamy takie bezmyślne polskie prawo budowlane , a po drugie , że wielu ludzi tego nie rozumie . To Pani rolą jest jako archuitekta i konstruktora , by zwykły człowiek nie musiał tego wszystkiego wiedzieć i by ufał fachowcowi . Ale jak mieć zaufanie do kogoś , kto przeczy podstawowym zasadom fizyki i fizyki budowli też . Dziwię się niestety tylko temu , że Pani jako wykształcony człowiek i uważający się za eksperta w tej branży , może jeszcze starać się polemizować na ten temat . Ja wlałbym , nie mając racji , przemilczeć tą sprawę .

    Na pewno jednak przegrywa Pani w przedbiegach , nie z kolegą , którego wiedzę szanuję i nie ze mną , ale przede wszystkim z podstawowymi prawami fizyki i tu przytoczę słowa profesora Kobuszewskiego : " nie bądź Pan rura i nie pękaj , praw fizyki Pan nie zmienisz " .

    Demagogię o której Pani pisze , pozostawiam niedoukom i niedowiarkom , jak również tym , co idą w zaparte : " nie , bo nie ". Wiedza to wielki skarb , ale posiadają go nieliczni i jeszcze mniej liczni ją uzupełniają po otrzymaniu dyplomu .

    Nie wiem , czy Pani zauważyła , że wraz z odejściem komunizmu , odeszli również bohaterowie tego sysytmu , również w budownictwie , jak również ich bzdurne teorie które głosili i pora by wiedzę uzupełnić o prawdę .

    Rozumiem że, " każda sroczka swój ogonek chwali " , ale proszę mi wybaczyć , nie kosztem prawdy i wmawiania ludziom , że nie do końca przemyślane rozwiązanie konstrukcyjne , to dom ich marzeń i oczekiwań . Nawet prawda ,powiedziana nie do końca , jest zwykłym kłamstwem , bo pozostawia dowolność interpretacji . Dlatego niech Pani rozważy , kto jest tu demagogiem i kto tu mówi prawdę .

    Że prawda czasami boli ? Ano , boli , szczególnie jak bestrosko spróbujemy się za daleko wychylić .

    Mimo wszystko , chętnie wysłucham Pani argumentów na tę okoliczność .

    pozdrawiam

    • 488 wpisy
    16 marca 2012 14:36:44 CET

    W Pani wcześniejszych wypowiedziach tu i innych wątkach, ani słowem Pani nie pisnęła o obliczeniach. Gdyby tak było, nieomieszkałaby Pani się tym pochwalić. To po pierwsze.

    Błędne wnioski Pan wyciąga. Nie każdy musi się wszystkim chwalić. Nasi klienci na koniec budowy dostają zwykle jakieś gratisy. Dostają - a też nigdzie tego do tej pory nie napisałam. Czy to znaczy, że nie dostają?

    Proszę się skupić lepiej na pisaniu prawdy a nie frazesów.

    Nie wypada dorosłemu facetowi pouczać dorosłą obcą kobietę, na czym ma się skupiać, nieprawdaż?

    Ta wymiana zdań do niczego nie doprowadzi, więc będę wdzięczna nie zaśmiecanie wątku, bo powyższy post nic nie daje potencjalnym użytkownikom forum.

    Pozdrawiam

    Nie interesuje mnie ani Pani wiek, ani wykształcenie, a wyłącznie tezy i poglądy wypowiadane publicznie. Jeśli są prawdziwe, są wartościowe, ale jeśli fałszywe, to szkodzą. Nie mnie, ani innym znającym się na fizyce budowli, ale naiwnym przyszłym i obecnym inwestorom. To w ich interesie piszę i prostuję tu i ówdzie brednie głoszone przez pozorujących na znawców tematu. Pani niestety do nich też należy.

    W Pani wypowiedziach prawda miesza się z fałszem, a to jest groźne, bo inwestor nie wyłapie co prawfą a co fałszem i gotów jest uwierzyć we wszystko!

    Przejrzałem Pani wszystkie posty na tym forum (27 jako inez i 7 jako Lipka). W żadnym się Pani nie pochwaliła, że wykonujecie klientowi obliczenia energetyczne czy cieplno-wilgotnościowe! Takie zaś, obliczenia optymalizujące rozwiązanie oraz wykluczające kondensację pary wodnej w przegrodach, są pierwszoplanowe i stanowią najlepszą wizytówkę profesjonalnej firmy. Pani o tym milczy? Zatem, pomija najważniejszą rzecz?

    Niewiarygodne!

    Przecież analizy i obliczenia dające klientowi świadomy wybór oferenta, to obok listy referencyjnej, najważniejsza wartość firmy! I Pani to do tej pory pomijała? A swoją drogą mogłaby by Pani przytoczyć przykładowe charakterystyki energetyczne kilku wybudowanych domów? Skoro tak łatwo przychodzi Pani podawanie fotografii, to proszę też zamieścić świadectwa. Niechaj każdy się przekona do wartości, jakie tworzycie - to 100-kroć ważniejsze niż puste slogany reklamowe. Sam pochwalę jak tylko będzie podstawa, a klienci do Was ustawią się w długą kolejkę.

    .

    Rozumiem, że moje przestrogi są Pani niewygodne, bo psują ustawiony styl marketingu.

    .

    Klientowi nie gratisy są potrzebne, a rzetelnie zbudowany dom i świadctwo charakterystyki energetycznej do ręki, żeby wiedział co mu postawiono.

  • 15 kwietnia 2012 00:50:26 CEST

    Przejrzałem Pani wszystkie posty na tym forum (27 jako inez i 7 jako Lipka). W żadnym się Pani nie pochwaliła, że wykonujecie klientowi obliczenia energetyczne czy cieplno-wilgotnościowe! [...] Klientowi nie gratisy są potrzebne, a rzetelnie zbudowany dom i świadctwo charakterystyki energetycznej do ręki, żeby wiedział co mu postawiono.

    Napiszę w skrócie, bo zdaje sie, że nie chciał Pan przeczytać mojej wcześniejszej wypowiedzi.

    - Nasi klienci dostają świadectwa energetyczne

    - Dostają też gratisy

    - Mają rzetelnie zbudowane domy

    Nie widzę sensowności tej dyskusji, jeśli jedna ze stron nie czyta wypowiedzi innej, bądź nie chce doczytać czy zrozumieć. Pana ukierunkowanie na świadectwo energetyczne jest słuszne, ale to nie jest jedyna rzecz, która świadczy o jakości domu.

    • 46 wpisy
    15 kwietnia 2012 02:58:09 CEST

    Droga Inez

    Nikt nie chce podważać Pani postępowania , ale Pani świadectwa energetyczne nie są wiarygodne dla fachowca . One owszem są zgodne z wymogami prawa budowlanego w Polsce ,ale tak na prawdę są zaprzeczeniem dobrze wykonanego domu . Kolega pisze właśnie o tym . Świadectwo energetyczne wymagane w Polsce , polega wyłącznie na sprawdzeniu współczynnika k , a to jest zbyt mało by uznać poprawność takiego przeliczenia , ponieważ 99 % tak przeliczonych domów nie spełnia europejskich norm poprawnego wykonania . Proszę mi wybaczyć , ale wciskanie dzisiaj ludziom faktu , że zostały spełnione normy polskie , które odstają od zasad przeliczania wg norm europejskich i światowych , to zbyt mało by twierdzić , że domy te zostały zaprojektowane prawidłowo .

    Rozumiem , że dla Pani ważna jest jedynie kasa , i robienie jej zgodnie z prawodawstwem polskim , ale wtedy nie warto wdawać się w spory merytoryczne , bo tutaj akurat nie ma Pani racji i przegrywa Pani na całej linii . "JBZ " ma po prostu rację i trzeba mieć wiele zaparcia w sobie by nie uznać jego racji , chyba że idzie Pani całkowicie w zaparte : NIE , BO NIE .

    Nie potrafię zrozumieć dlaczego w imię robienia kasy , zapomniała Pani , że świat nie jest już taki głupi i prawda musi wreszcie wyjść na światło dzienne . Takie rozumowanie może być wygodne ponieważ teoretycznie daje tanie rozwiązanie , ale kto jak kto , Pani powinna zdawać sobie sprawę ile krzywdy takimi teoriami robi Pani innym ludziom . Nie wszyscy są znawcami tematu , a klienci przychodząc do Pani z pełnym zaufaniem , zostają po prostu oszukani . Zamiast więc wciskać ludziom "kiełbasę wyborczą " , mogłaby Pani zastanowić się jak przerobić konstrukcję Waszych domów , aby spełniały wymagania zdrowych domów , bo to było by bardziej uczciwe w stosunku do Waszych klientów .

    Teorie ,co poniektórych domorosłych komunistycznych teoretyków epoki " twrdogłowego betonu" , odchodzą do lamusa i dzisiaj wciskanie ludziom tego , że "sciany nie oddychają " jest co najmniej "de mede " . Powiedzmy więc bardziej dobitnie : " ściany nie oddychają " , bo mamy kiepskich projektantów , którzy nie potrafią zaprojektować poprawnie zbudowanej ściany domu , bo ich wiedza i "kunszt warsztatu " na to nie pozwala .

    Jeśli nawet Pani nie rozumie tego tematu , to na pewno znajdzie Pani życzliwe osoby , które pomogą Pani rozwiązać ten problem . Wystarczy tylko uczciwie przeliczyć ściany Waszych domów i przestać z uporem twierdzić, że wszystko jest w porządku , bo tak nie jest.

    Ewentalnie pozostaje jeszcze postawa mało konstuktywnego NIE - BO NIE - ale czy warto siebie ośmieszać - przecież ekspert to brzmi dumnie ?

    Zawsze twierdziłem , że prawda nie powiedziana do końca jest po prostu kłamstwem , i nadal tak uważam , więc proszę wybaczyć jeśli momentami może się niektórym wydawać , że przekraczam zasady dobrych obyczajów , ale prawda jak prawda , czasami może być "gorzka".

    pozdrawiam

  • 15 kwietnia 2012 03:12:16 CEST
    Drogi Barakuda,

    Pozdrawiam Cię serdecznie.
    Koniec komentarza :)
    • 44 wpisy
    16 kwietnia 2012 10:46:36 CEST

    siarczysta polemika! (:

    • 488 wpisy
    12 października 2014 21:47:02 CEST

    Z przyjemnością, jak i z satysfakcją, informuję że obowiązują nowe wymagania techniczne zmuszające projektantów domów, aby do projektu budowlanego sporządzano charakterystykę energetyczną domu - także dla domów jednorodzinnych. Ni mniej ni więcej, w całości jest to zgodne z moimi wcześniejszymi tu na forum wpisami: koniec partyzantki w budowaniu i sprzedaży domów! Teraz każdy przyszły inwestor jeszcze przed przyjęciem projektu od projektanta, dowie się ile dom będzie spalać energii jak też ile ma kosztować inwestycja. Projektant zobowiązany jest do zaprojektowania rozwiązań racjonalnych pod względem kosztów, zatem inwestor powinien otrzymać rozwiązania w projekcie gwarantujące najniższe koszty inwestycji i najniższe koszty eksploatacji. Nowe wytyczne dotyczą także developerów, a przyszły kupujący mieszkanie musi jeszcze w fazie reklamy otrzymać taką właśnie charakterystykę energetyczną konkretnego mieszkania. Koniec kupowania kota w worku.

    Wreszcie!

    Oponentów z dyskusji z minionych lat pozdrawiam i zapraszam do grona budujących świadomie i energooszczędnie oraz kosztooszczędnie.

    • 1 wpisy
    23 stycznia 2015 22:25:34 CET
    Witam,
    Czy orientuje się ktoś jaki jest orientacyjny koszt przystosowania gotowego projektu do nowych wymagań technicznych?
    • 488 wpisy
    26 stycznia 2015 00:41:54 CET
    IwonaDariusz napisał/a:
    Witam, Czy orientuje się ktoś jaki jest orientacyjny koszt przystosowania gotowego projektu do nowych wymagań technicznych?

    Odpowiedź na takie pytanie jest trudna, gdyż zakres obliczeń i analiz zależy od wielkości domu oraz celu. Celem może być tylko dopasowanie do WT2014, ale celem powinno też być znalezienie rozwiązań nie tylko je spełniających, ale przede wszystkim zapewniających najniższe koszty budowy i najniższe koszty eksploatacji. Jeśli to drugie, to koszt kompletu analiz (energetyczno-ekonomicznych i cieplno-wilgotnościowych wykluczających kondensację pary wodnej wewnątrz przegród) dla średniej wielkości domu obecnie wynosi 4-5 tys. zł netto.

    • 5 wpisy
    19 czerwca 2015 09:11:14 CEST
    Witam. Mieszkam w domu drewnianym szkieletowym. Znajomy ma obok dom pasywny. To domy bardzo ciepłe- tanie jest ich ogrzewanie w zimie. Pozdrawiam wszystkich


    domy letnie
    • 192 wpisy
    1 lipca 2015 10:27:22 CEST
    Polecam zastosowanie sprawdzonych izolacji Knauf Therm, które posiadaja certyfikat Gwarantowany Styropian.
    • 323 wpisy
    31 lipca 2017 23:27:19 CEST
    Najlepsza opcją jest wełnia mineralna moim zdaniem w każdym przypadku.

Szybka Odpowiedź