15 stycznia 2016 15:50:20 CET
To złe wieści... Czyli to po prostu jego pech, że ktoś to zauważył i źle zinterpretował, tak? Mieszkanie jest kupione po bodajże jakiejś starszej pani, która mieszkała tam wiele, wiele lat i wtedy dziura nikomu nie przeszkadzała...
Ale generalnie wychodzi na to, że trzeba zrobić wszystko, co ta spółdzielnia nakaże? Nie ma żadnej drogi odwołania itp.?